Wczorajsze popołudnie spędziłem na spotkaniu konsultacyjnym dotyczącym ruchu pieszego na toruńskiej starówce. Dyskusja odbyła się w Centrum Sztuki Współczesnej a brało w niej udział... 2 reprezentantów mieszkańców!
Wielu mieszkańców narzeka na olbrzymie i nieestetyczne ogródki letnie na starówce - bo przejść nie idzie i zabytków nie widać. Grono kobiet ma za złe bruk na toruńskich ulicach - bo obcas można złamać. Część przedsiębiorców przeklina obostrzenia dotyczące wielkości miejsc sprzedażowych - bo zabijają biznes.
Jednak na spotkaniu konsultacyjnym pojawiło się... fanfary... 2 przedstawicieli mieszkańców ;) Sukces. Zawyżyłem o 100% frekwencję, bo miało mnie tam nie być :)
Solidną reprezentację wystawiły zaś instytucje zaangażowane w organizację ruchu pieszego, samochodowego oraz związane ze starówką. Po dwóch przedstawicieli pojawiło się z Miejskiego Zarządu Dróg, Miejskiego Konserwatora Zabytków oraz Biura Toruńskiego Centrum Miasta. Była to możliwość otwartej dyskusji na drażniące nas tematy. Podczas spotkania możliwe było także wypracowanie rekomendacji dotyczących chociażby szerokości ciągów pieszych czy miejsca jakie powinno być dostępne między zabudowaniami a ogródkami letnimi.
W ramach konsultacji zgłosiłem pomysł dotyczący zaangażowania przedsiębiorców w prace komisji oceniającej wnioski o pozwolenie na stworzenie ogródka letniego. Byłby to pierwszy krok w stronę zwiększenia świadomości mieszkańców i przedsiębiorców na temat zalet i wad ogródków w skali starówki. Pomysł spotkał się z wieloma quasi-argumentami przeciw jednak liczę na zrozumienie idei i postaram się żeby tego typu inicjatywy nie były gaszone w zarodku - jak wspomniałem wczoraj - warto potraktować to jako formę eksperymentu.
Wracając do frekwencji na spotkaniu. Należy przeanalizować co się stało. Czy to mieszkańcy i przedsiębiorcy byli nieefektywnie poinformowani? Czy może temat konsultacji okazał się niepotrzebny lub nieciekawy?
Inicjatorem konsultacji była Rada Okręgu nr 12 - Staromiejskie.
