niedziela, 2 listopada 2014

Balcerowicz musiał przyjść...

... i przyszedł, żeby spotkać się z mieszkańcami Torunia, podyskutować i sprzedać kilka egzemplarzy nowej książki. Wszystko to odbyło się w Dworze Artusa w ramach Forte Artus Festival.



Organizacja i moderacja spotkania w 100% profesjonalna. Sala pełna. Mimo specyfiki działań jakie podjął prof. Balcerowicz jest on dla wielu osób autorytetem. Warto więc przedyskutować kilka jego myśli. 

1. Niektóre problemy należy traktować jak pożar - rozwiązywać drastycznie.
Słowa te odnosiły się do wprowadzania planu Balcerowicza. Jednak czy takie podejście można traktować jako dobre rozwiązanie w innych sytuacjach? W przypadku biznesu rolę będzie grało ryzyko, które będziemy w stanie ponieść żeby przeprowadzić zmianę - im bardziej raptowna zmiana tym skutki mogą nie do końca zgadzać się z naszymi oczekiwaniami. 


W przypadku samorządu zmiany radykalne mogą zaś być odpowiedzią na zastaną sytuację. Również tutaj podejmowania drastycznych działań podwyższa ryzyko uzyskania nieoczekiwanych skutków. O tym czy komitety wyborcze wychodzące poza utarte schematy uzyskają posłuch społeczeństwa dowiemy się za dwa tygodnie.

2. Trzeba się bić.
To nie tylko tytuł nowej książki prof. Balcerowicza ale również swoista filozofia życia. Na spotkaniu Leszek Balcerowicz mówił o swoich bójkach w młodości i o walce w dorosłym życiu - jednak już nie za pomocą pięści a za pomocą dyplomacji. Jednak czy takie "bicie" jest lepsze niż merytoryczna dyskusja? I co w przypadku gdy dyskusja nie ma racji bytu - czy wtedy wyłącznie "bicie się o swoje" jest dobrym rozwiązaniem?

3. Obywatele powinni mówić NIE!
To kwintesencja odpowiedzi na postawione przeze mnie pytanie. Miałem przyjemność zapytać o opinię dotyczącą tworzenia społeczeństwa obywatelskiego - czyli takiego w którym to my, mieszkańcy, mamy realny wpływ na nasze otoczenie, nasze osiedle i nasze miasto.
W odpowiedzi prof. Balcerowicz nakreślił kierunek, w którym społeczeństwo powinno iść. Mówił o zatraceniu umiejętności mówienia nie, temu co nam się nie podoba. Przykładem działań akceptowalnych przez nas są zarówno praktyki korupcyjne jak i złe zarządzanie na poziomie krajowym czy lokalnym.

Nie obyło się bez promocji książki. Szkoda, że to główna przyczyna do spotkania się z mieszkańcami Torunia :) 

W jaki sposób Ty "bijesz się" o swoje interesy lub interesy swojej grupy?