piątek, 10 kwietnia 2015

(Nie)obowiązkowe Rady... rok później

Jeżeli ktokolwiek tłumaczył członków Rad Okręgów brakiem doświadczenia i próbą zrozumienia obowiązków jednostek pomocniczych to tym razem możecie sobie to darować. 

Od czasu pierwszego wpisu dotyczącego odpowiedzialności i powagi Rad Okręgów - dokładnie wywiązania się z obowiązku składania rocznych sprawozdań - nie zmieniło się zbyt wiele. 

Również w tym tygodniu pojawiłem się w Biurze Rady Miasta Torunia gdzie znaleźć powinienem 11 sprawozdań. Z czystej ciekawości - nie jestem w stanie na bieżąco kontrolować działań podejmowanych przez Rady - dlatego chciałem przeczytać ich sprawozdania. 

Co zastałem? Całe 1 - słownie: jedno! - sprawozdanie. Złożyła je Rada Okręgu nr 8 - Rubinkowo.


Braknie już słów na taką niekompetencję. Nie jest argumentem, że "to tylko sprawozdanie", że przecież "działamy aktywnie"... zapisy statutowe są po to żeby ich przestrzegać. Niestety płynne sankcje za naruszanie statutu i brak jakiejkolwiek odpowiedzialności sprowadza nas do momentu gdzie Rady Okręgów stają się żartem systemu demokratycznego. 


Również przez taki brak powagi zablokowany jest rozwój Rad Okręgów i zbliżanie się samorządu do mieszkańców naszego miasta. Najwyraźniej obecny status quo jest wszystkim na rękę.

W ramach przypomnienia: 
§ 14 pkt 3 Statutu Rad Okręgów mówi -

Rada składa Radzie Miasta roczne sprawozdanie ze swojej działalności w terminie do 31 marca następnego roku.
dodatkowo: 
§ 15. W razie powtarzającego się naruszenia przez radę prawa oraz niniejszego statutu Rada Miasta może rozwiązać radę.
Działanie i finansowanie się z kasy miasta przez 2 lata bez żadnego sprawozdania jest chyba wystarczającą przesłanką spełniającą paragraf 15? 

PS. Owszem, Rada Okręgu nr 11 - Chełmińskie której jestem członkiem również nie złożyła swojego sprawozdania. Owe sprawozdanie nawet nie zostało jeszcze zatwierdzone - a mamy już połowę kwietnia. KD